piątek, 15 lutego 2013

Liam

Pewien sobotni poranek T.I jak zwykle szykuje się na jogging. Ubiera szorty i zwykłą bokserkę. Pogoda dziś dopisywała. Dziewczyna wiedziała że spotka ją coś dobrego.
     Ona jak biegnie czuje się jak ryba w wodzie, siatkarz na boisku. To jest nie do opisania. Dla niej to coś więcej niż tylko codzienny sport- to jest jej życie... Codziennie, gdy biegnie przez Hyde Park widuje niesamowitych ludzi. Dziś też tak było...
T.I po przebiegnięciu dość dużej odległości około 3 km usiadła na ławkę aby napić się wody i trochę odpocząć. Na wprost jej usiadł chłopak na pierwszy rzut oka był o jakieś 2 lata starszy i bardzo przystojny. Ciągle jej się przyglądał co ją trochę krępowało. Popatrzyła na niego kątem oka a on się trochę speszył. Uśmiechnęła się pod nosem. Nagle nieznajomy wstał z ławki i szedł w jej stronę. Ona przyglądała mu się. Nagle on stanął koło niej uśmiechnął się niepewnie.
-Hej Liam jestem,a ty ?
-T.I dlaczego mi się tak przyglądałeś przed chwilą ?
-Bo...-speszył się lekko-ładna jesteś.
-Oo dzięki a co ty sam tu robisz ?
-A myślę sobie , lubię tu przychodzić i spokojnie przemyśleć parę spraw a ty ?
-Ja biegam i musiałam odpocząć-zaśmiała się przyglądając mu się.
-To ja w takim razie zabieram cię na ciastko-powiedział Liam uśmiechając się. Oczywiście zgodziła się i poszli do bardzo przyjemnej małej, ale przytulnej knajpki. Dziewczyna w towarzystwie Liama czuła się świetnie. Po jakiś 2 godzinach on odprowadził ją pod same drzwi po czym pocałował ją w policzek a ona zarumieniła się. Wzięła od niego numer telefonu i weszła do domu. Pisali ze sobą cały dzień i nazajutrz się umówili na spacer do parku. Byli umówieni o 16 a T.I była już gotowa o 15, bardzo się denerwowała, bo Liam jej się spodobał.
      Z domu wyszła wcześniej, żeby pod żadnym pozorem się nie spóźnić. Przy bramie parkowej była jakieś 10 minut przed spotkaniem. Na jej szczęście Liam też się trochę pospieszył i już szedł ale z drugiej strony parku. Usiedli na ławce i rozmawiali. Po pewnym czasie zdecydowali się pójść na spacer. Przy fontannie, niespodziewanie chłopak się zatrzymał, wziął T.I na ręce i wrzucił do niej, a ona pociągnęła go a rękaw bluzy i wyszło tak, że razem leżeli w zimnej wodzie. Zaczęli się chlapać,a przy okazji śmiać w niebo głosy. Liam jak dżentelmen wstał pierwszy i pomógł dziewczynie wydostać się z fontanny- ale tak mocną ją pociągnął że wpadła w jego ramiona. Zatopiła się w jego brązowych oczach i oddali się w pocałunku. Gdy się od siebie oderwali oby dwoje z uśmiechem przytuleni do siebie szli w stronę domu chłopaka. Na szczęście było strasznie ciepło to szybko wyschli ;)
   Rozmawiając co chwilę wybuchali niepohamowanym śmiechem. Czuła się bezpiecznie w jego ramionach.
   Od progu słychać było krzyki reszty zespołu. T.I była lekko zdenerwowana, ale poczuła lekki uścisk dłoni chłopaka.
- Wszystko Ok?- spytał
- Jasne- dziewczyna uśmiechnęła się blado.

     Oczami T.I

- HEJ CHŁOPAKI- krzyknął od progu Liam ale rozwrzeszczeni chłopcy nie usłyszeli- EJ!! SPOKÓJ!- krzyknął głośniej, a wszyscy stanęli na baczność. Chłopak uśmiechnął się zwycięsko- To jest T.I- przedstawił mnie. Pomachałam im lekko uśmiechając się najładniej jak tylko potrafię.
- To twoja dziewczyna?- spytał chłopak z kręconymi włosami. Wnioskując z opowiadań Liama to był Harry.
- Nie to tylko przyjaciółka- powiedział chwytając moją rękę idąc w stronę kanapy. Nie powiem przykro mi się zrobiło po usłyszeniu tych słów, ale nie dałam tego po sobie poznać.
    Siedziałam z nimi około 2 godziny i świetnie mi się z nimi rozmawiało. Są naprawdę bardzo mili.
- Dobra chłopaki ja się zasiedziałam już muszę iść do domu- powiedziałam spoglądając na zegarek.
- To ja cię odprowadzę- odrazu zgłosił się Liam, co mnie bardzo ucieszyło.
   Szlismy przez park w ciszy. Nie było niezręcznie tylko przyjemnie.
- Może wejdziesz ? - zaproponowałam chłopakowi stojąc przed drzwiami.
- Jeśli Tobie to nie przeszkadza to z przyjemnością.- uśmiechnął się uroczo.
    Robiąc herbatę mojemu gościowi poczułam na mojej talii dłonie chłopaka. Naprawdę było to przyjemne uczucie, ale nie wiedziałam jak się zachować.
- Co ty robisz ? - odwróciłam się w jego stronę będąc tylko kilka milimetrów od jego twarzy.
- Nie chcę być tylko twoim przyjacielem. Znamy się tylko kilka dni, a ja już nie mogę przestać o Tobie myśleć. Zawróciłaś mi w głowie. Ja poprostu zakochałem się w Tobie po same uszy- powiedział chłopak wpijając się się w moje usta. Całował świetnie, tak namiętnie i pełen pasji. Niechętnie przerwałam pocałunek  i widząc jego przestraszoną minę lekko się zaśmiałam.
- nie bój się- powiedziałam śmiejąc się.- Ja też nie mogę przestać o Tobie myśleć ja KOCHAM CIĘ- powiedziałam znowu smakując jego ust.
- Czyli już oficjalnie jesteśmy parą?- spytał z nadzieją a ja tylko pokiwałam głową na zgodę. Liam uśmiechnął się całując mnie w czoło.
- To w takim razie może zostaniesz na noc?- zaproponowałam a on się zgodził.
      Nie trzeba wyjaśniać co robili bo chyba każdy sobie to wyobraża. Rano poszli do domu One Direction i od razu powiedzieli chłopakom. Oni się ucieszyli i zaczęli nam gratulować.
   I tak właśnie powstała najpiękniejsza miłość na świecie. Teraz T.I jest panią Payn i w drodze jest ich dzidziuś mały Lukas owoc ich miłości.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 Trololololo taki tam Liam :D <3  Następny ode mnie to chyba będzie Hazza ale jeszcze nie wiem ;) ;D Mam nadzieje że się podoba <3

1 komentarz:

  1. Awww jak slodko. Teraz ja tylko czekam na mojego ymm czulosciowego Malika hahah ojj musze to zobaczyc. Pozdrawiam i dobrej nocy

    OdpowiedzUsuń