wtorek, 26 lutego 2013

CZEŚĆ

Nigdy nie piszę do Was na początku postów, ale mam kilka informacji :)
CZEŚĆ, mam na imie Zuza. Dziewczyny już mnie hm... ''przedstawiły'' :') 
Prowadzę w sumie kilka blogów.
Baaaaaardzo lubię pisać, jednak nie zawsze mam na to czas, więc będę między innymi dodawać opowiadania z moich innych blogów ( ale to wyjątkowo xd ) 
CZEŚĆ, tak na prawdę pierwszy raz piszę taką ''organizacyjną'' notke, więc przepraszam Was za jakiekolwiek błędy i... dziwne rzeczy :)) 
Będę podpisywać się jako ''zombi'' ! 
A tu macie imagina zatytułowanego LARRY i przepraszam za taki wygląd... ;/
Miłego czytania... ah i ostrezgam, że jest on + 18 <333

 -oczami Louisa-                                                                            
   Znam Eleonor od dziecka. Zawsze byliśmy blisko, i świetnie się z nią dogadywałem. Ale teraz kiedy 'jesteśmy razem' i wie o nas cały świat... oddaliliśmy się od siebie, coraz rzadziej ze sobą rozmawiamy. Tylko na pokaz, do kamery, paparazzich, żeby wierzyli, że jesteśmy parą i jesteśmy szcęśliwi. Ale kiedy patrzę na nasze wspólne zdjęcia. widać na nich mój sztuczny uśmiech..
Udajemy, żeby ludzie ''Larry'ego'' nie brali na serio. Bardzo lubię Hazze, jest moim najlepszym kumplem, lubię jego rozczochrane włosy, jego dotyk, ciepło jego cudownego ciała. Ale nie chcę żeby uważano nas za parę..
Paul miał do nas za tą aferę pretensje i dlatego wymyślił mój  'związek' z Eleonor.. Ale to działa w obie strony. Dzięki mnie Eleonor się wybiła (zawsze chciała zostać kimś sławnym, aktorką), a mnie nie wiążą z Harrym. Oczywiście jest pełno hejtów na El., że 'jest nikim', że ''przez nią Larry 'się zepsuł' ''.. Nie chciałem jej tego robić, bo wiedziałem, że tak będzie, ale nasz menadżer nalegał. Na szczęście dziewczyna już się na nie trochę uodporniła.
A dziś skończyliśmy nagrywać nowy kawałek, przy którym było mnóstwo pracy. I z racji tego zrobiliśmy małą imrezkę. Zaprosiliśmy wszystkich, którzy pracowali przy utworze, przy nagrywaniu. Chcieliśmy im podziękować za ciężką pracę.
Robiliśmy ja w domu moim i... Hazzy ... tak mieszkamy razem.
Wszyscy zaproszeni przyszli i zaczęła się biba. Wszyscy dobrze się zabawiali. Tańczyłem ze wszystkimi. Nawet z ludźmi, których ledwo znam, ale nie przeszkadzało mi to i tak już byłem lekko wstawiony. Zresztą jak wszyscy. DJ włączył wolny kawałek i wszyscy znaleźli sobie parę do tańca. Tylko nie ja, Harry i kilka jeszcze osób. Ktoś krzyknął tak głośno, żeby wszyscy dobrze usłyszeli: TO MOŻE LARRY ZATAŃCZY!
Poczułem, że wszyscy obracają się w moją stronę i spoglądają na Harrego. Zaczęli bić brawa by nas zachęcić. Hazza odszedł od stolika i podszedł do mnie, złapał w tali i zaczęliśmy się kołysać w rytm muzyki.
Trochę się krępowałem - to była dziwna sytuacja i nadal wszyscy na nas patrzyli, ale później zajęli się partnerami. A ja wtuliłem się w ciepłe, umięśnione ciało Harrego, które tak bardzo kochałem, a chłopak włożył dłonie w tyle kieszenie moich spodni. Trochę się wzdrygnąłem.. ale potem zaczęło mi się podobać.Po tej piosence, kolejna też była wolna. Ale Hazzuś złapał  mnie za rękę i popędził w górę po schodach. Weszliśmy do sypialni  i Harry usiadł na łóżku, klepiąc miejsce obok siebie, na znak, żebym usiadł. Gadaliśmy i cały czas wybuchaliśmy niepohamowanym śmiechem. I tak po około godzinie zorientowałem się, że leżę na kolanach Loczka - ale było mi tak wygodnie, że nie miałem zamiaru zmieniać pozycji. Harry spojrzał na mnie z góry tymi swoimi cudownymi zielonymi oczami i lekko się uśmiechnął. Zbliżał się do mnie aż nasze czoła się zetknęły i niepewnie mnie  pocałował. Odwzajemniłem pocałunek, sprawiając że mu się spodobało więc rozłożył mnie na łóżku i usiadł na mnie okrakiem, nie przestając mnie całować. Powoli pozbywał mnie garderoby, ale ja robiłem z nim to samo. Chłopak zaczął całować mnie po brzuchu, powoli zjeżdżając niżej i zaczął dobierać się do mojego przyrodzenia. Najpierw zaczął je całować a potem zaczął robić mi przyjemność. Wygiąłem ciało niczym kot i cicho stęknąłem. Co chyba spodobało się Harremu bo przyspieszył swoje ruchy. Robił to szybciej, pomagając sobie ręką. Nigdy nie czułem się tak wspaniale. Był lepszy, niż niejedna dziewczyna. Czułem, że mój członek robi się coraz większy i, że zaraz dojdę. I tak się stało i Harry przełknął całą białą ciecz. Podniósł się i spojrzał na mnie. Miał hipnotyzujący wzrok co mnie baardzo pociągało. Położył się obok mnie i mocno wtulił w moje ciało. I obaj wykończeni 'tym zajęciem'  zasnęliśmy tak w siebie wtuleni.

1 komentarz: